#TEXT(1,20){~nCRIMSON przywita│ nas na SOLARIUSIE z si│ami bezpiecze±stwa. Z wycelowan╣ i odbezpieczon╣ broni╣ eskortowali SLAKZ╙W do Aresztu, gdzie tymczasowo ich ulokowa│. Nie mog│em w to uwierzyµ i zarz╣da│em od CRIMSONA wyja£nie±. Powiedzia│em mu, ┐e chyba nie ryzykowa│em w│asnym ty│kiem za SLAZK╙W tylko po to, ┐eby zobaczyµ ich w pudle. Pok│≤cili£my siΩ ostro i ostatnia rzecz jak╣ pamiΩtam, to g│upawa gΩba oficera bezpiecze±stwa, podchodz╣cego do mnie z boku. Poczu│em b≤l w skroni i zapad│a ciemno£µ.}